poniedziałek, 27 października 2014

Luśka na urlopie. Kudowa Zdrój - Muzeum Minerałów

Muzeum, które jest bardziej wystawą, ale i tak pokazuje, jakie cuda potrafi stworzyć natura. Człowiek nie potrafiłby wymyśleć tego, co w wyniku wielu procesów fizycznych i chemicznych, powstaje w ziemi.



Od strony Parku Zdrojowego, między Łazienki I a Łazienki II (zakłady przyrodolecznicze) znajduje się niepozorne wejście, z ogromnym napisem Muzeum Minerałów. Biorąc pod uwagę ładunek emocjonalny i merytoryczny słowa „muzeum”, zawsze na jego dźwięk mamy przed oczami monumentalny budynek, z ogromnym holem, niezliczoną ilością korytarzy, schodów, gablot i światła, które mają wystawiane tam eksponatu odpowiednio zaprezentować i uwydatnić ich walory. 

Muzeum Minerałów w Kudowie Zdroju - wejście

To właściwie całe Muzeum...

Tymczasem w Kudowie wchodzimy do niewielkiego pomieszczenia, trzema czy czterema dodatkowymi pokoikami, gdzie przy bardzo słabym oświetleniu można zobaczyć przepiękne skały i minerały, skamieniałości i wykopaliska z całego świata, wystawione w witrynach i kredensach rodem z PRLu. Takich domowych, nie muzealnych. W niektórych nawet pomieszczeniach leżą one na podłodze lub nie są chronione szkłem, bo po prostu jakichkolwiek półek brak. 

Przepiękny ametyst, stojący na stoliku przykrytym kawałkiem materiału.


Podobno to coś ma 150 mln lat...

Amonit z Madagaskaru

Eksponaty leżą tu na podłodze...

 A szkoda, bo naprawdę jest co oglądać. Nawet dla tych, którzy geologią niekoniecznie się interesują. Bo sklepik z biżuterią i elementami do jej wykonywania fantastycznie kontrastuje z naturalnymi kawałkami onyksu, malachitu czy sugilitu, działając na wyobraźnię – jaki proces obróbki musi przejść kawałek kamienia, by pięknie zdobić ludzkie ciało w postaci kolii, pierścionków czy kolczyków. Cena biletu to zaledwie 5 zł i pewnie mam odpowiedź na pytanie – dlaczego tam tak ubogo. 


Agat. Polska.


Malachity.

Tygrysie oko.

Krzemień.


Szkoda, że tak to wygląda. Pytanie tylko, czy to państwo nie dofinansowuje takich miejsc czy to zaniedbanie odpowiedzialnych za to miejsce osób. Być może pisane niedbale, odręcznie opisy eksponatów to brak motywacji lub po prostu chęci właścicieli do podejmowania jakichkolwiek działań, zmierzających do wzbogacenia oferty, ale przede wszystkim odnowy i renowacji tego miejsca. Wystarczyłby porządny remont i nowe, zrobione na wymiar wystawowe gabloty. Bo wrażenia estetyczne po wizycie w miejscu zadbanym, z odpowiednią oprawą i oświetleniem, byłyby dużo lepsze, nawet gdyby bilet kosztował 10 lub 15 zł.  

 

Agaty z Maroko.

Agat z Maroko. Po prostu przepiękny....
Skamieniała ryba.


Ametyst. Można je znaleźć podczas spaceru po Karkonoszach.



Takie cuda tworzy się z minerałów...



Mieliśmy okazję zobaczyć, w jaki sposób powstaje takie drzewko.
Malachitowe zwierzaki - majstersztyk :)

1 komentarz:

Stopa w stopę pisze...

Mam dokładnie takie same odczucia. Nazwanie tej wystawy muzeum jest jakby na wyrost, zaś sposób ekspozycji - na podłodze, na stoliku, gdziebądź... no coś tutaj nie gra. Ale cudowności cudom natury nie odmówię ;)

http://stopawstope.blogspot.com/2015/12/muzeum-mineraow-w-kudowie-zdroju.html