Żadna
skrajność nie jest dobra. Przedawkowanie leków może nas zabić. Niestosowanie
ich wcale też...
Żadna
skrajność nie jest dobra. Ani egoizm, ani nadmierny altruizm. Najlepiej byłoby
zawsze odnajdywać złoty środek, ale niestety nie zawsze jest to możliwe. Zaniżona samoocena prowadzi człowieka do
niepokoju, lęku, spolegliwości, uległości, podporządkowania itp. Wpędza w
kompleksy, depresje, fobie... Z drugiej strony, nadmierne poczucie własnej
wartości zmierzające ku samouwielbieniu, rodzi w nim pychę, próżność, arogancję,
cynizm... Przedawkowanie leków może nas zabić. Niestosowanie ich wcale też...
Pokora
to nie umniejszanie swojego znaczenia, a jego adekwatna ocena, odpowiednie
rozeznanie swojej wartości, zgodnej ze stanem rzeczywistym. Być może to jest
poszukiwany złoty środek.
Życie
to suma wymiarów, po których nieustannie człowiek się porusza. Czasem zbliżając
się do krańca któregoś z nich, dla zachowania równowagi, musi zacząć uciekać w
przeciwnym kierunku. Ktoś, kto ma poczucie bezsensu swojego istnienia, powinien
dostać porządną dawkę wiary w swoje możliwości i kapkę samouwielbienia, by
uzupełnić niedobór. Społecznik, oddający się innym bez reszty, musi sobie
zafundować mieszankę szczypty egoizmu i kilku kropel arogancji, bo w przeciwnym
razie zacznie wykraczać wobec siebie przeciwko piątemu przykazaniu.
Nic nie
stoi na przeszkodzie by mimo wszystko wierzyć Bogu...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz