Na oko ok. 80 lat, ubrany w dobrej jakości garnitur, zadbany, po głosie wnoszę, że jeszcze ma moc. Białe dobrze ostrzyżone i starannie ułożone włosy, okulary. Czeka, jak się okazuje, na małżeństwo idące za mną. Dołącza do nich ze słowami:
-
Zawsze chodziłem z nią, a dziś mogę iść z Wami.
Domyślam
o czym mówi. Z każdym zdaniem tylko się w tym utwierdzam:
-
Cóż, takie jest życie. Jeszcze rozmawialiśmy, dawałem jej serek, myślałem, że
się poprawiło.
Wchodzimy
razem do klatki. To sąsiad z 3 piętra, teraz kojarzę, zabawny, dziarski starszy
pan, radosny, tryskający energią i życiem. Rzadko się spotykamy, ale czasem
widzę go, jak chodzi z psem, a kiedy ma publikę w oczekiwaniu na windę, nie
omieszka z tego skorzystać.
Pod
windą mówi tak:
-
Łapię się na tym, że rano stawiam na stole dwie szklanki. Wchodzę do pokoju i
zaczynam do niej mówić, a tam pusto – w geście bezradności rozkłada ręce, choć
cały czas jest pogodny…
-
To za krótko, za świeżo, ale czas goi rany – mówią małżonkowie.
Wsiadamy
do windy, nie ma już za wiele czasu, starszy pan jedzie tylko na trzecie
piętro, ale to wystarczy. Mówi tylko trzy zdania. A nimi wszystko:
-
Trochę grzeje, ale nie wypada inaczej – wzrusza ramionami i łapie za klapę
marynarki, wskazując, że naprawdę mu gorąco. – Kiedy dziś rano mówiłem pacierz,
to mówię do niej: „Słuchaj Dziewczyno, chyba będziesz dzisiaj szła koło mnie?”.
Po
czym wybucha płaczem… Przeprasza i dodaje: - To nie tak miało być…
***************
Przy
kolejnych ołtarzach śpiewamy:
Święty Boże, Święty mocny…zmiłuj
się nad nami.
Od powietrza, wody, ognia,
głodu i wojny….
Od nagłej a niespodziewanej
śmierci – zachowaj nas Panie!
************
Dożyć
starości w takiej miłości – pozwól Panie…
2 komentarze:
Przejmujący wpis.
Życzę takiej miłości dla Pani i Męża!.
Życzyłabym takiej wszystkim... :)
Prześlij komentarz