To
był cudny weekend, podczas którego czas się zatrzymał. A może po prostu płynął
wolniej… Albo ja to ja pozwoliłam sobie na brak pośpiechu… Dobry czas to taki,
kiedy wspomnienia stawiają nam przed oczami tych, z którymi go dzieliliśmy. Dobry czas
się mnoży, kiedy się dzieli. To był dobry czas….
Lipcową wyprawę do Warszawy
wspominam z lekkim rozrzewnieniem, gdy przeglądam zdjęcia. Tym bardziej
wspomnienie upalnego lata nastraja pozytywnie, gdy grube krople deszczu
uderzają o parapet za oknem. To był cudny weekend, podczas którego czas się
zatrzymał. A może po prostu płynął wolniej…Albo ja to ja pozwoliłam sobie na
brak pośpiechu…
Łazienki Królewskie to zespół
pałacowo-parkowy, założony w XVIII w. z inicjatywy króla Stanisława Augusta
Poniatowskiego. Jego założenia i cele w XXI wieku nie odbiegają od tych sprzed
czterech wieków. Jest miejscem wydarzeń kulturalnych, naukowych, rozrywkowych i
sportowych. Jest także ulubionym miejscem tych, którzy umiłowali sobie
spacerologię.
Główne wejście od Alei
Ujazdowskich od razu uderza obrazem, który w szkole oglądałam w książkach,
cudzoziemcy na folderach i w przewodnikach, a Japończycy czczą pewnie ja świętość.
Najsłynniejszy na świecie pomnik Fryderyka Szopena robi zdecydowanie większe
wrażenie na żywo. Monumentalny, w promieniach słonecznych upalnego, letniego
dnia, wydawał się jeszcze większy i dostojniejszy. Szarość pomnika cudownie
komponuje się z purpurą kwitnących dookoła róż. Przysiąść na ławeczce, zamknąć
oczy i zapomnieć, że kilkadziesiąt metrów dalej toczy się życie swoim normalnym
rytmem. Nietrudne, kiedy muzyka genialnego kompozytora rozbrzmiewa na żywo,
odbijając się od drzew, zatacza okrąg, czyniąc mnie jego centrum. Nawet tłum
ludzi, którzy przyszli na koncert zdaje się nie istnieć.
|
Najsłynniejszy pomnik Szopena na świecie - nie dziwota... |
|
Koncert |
Idąc główną aleją, mijamy po
lewej stronie Starą Pomarańczarnię, a w jej pobliżu znajduje się Biały Domek,
drewniana budowla na planie kwadratu, w której rezydował m.in. król Francji,
Ludwik XVIII, zanim z wygnania powrócił do kraju i objął rządy.
|
Biały Domek |
Na końcu Promenady Królewskiej
znajduje się główny kompleks architektoniczny parku – Pałac na Wodzie. Położony
na sztucznej wyspie, otoczonej jeziorem kompleks pałacowy, to niesamowite
miejsce. Zachwyca przestrzenią, architekturą, krajobrazem. Nieopodal przy jeziorze
znajduje się Teatr na Wyspie. Składa się z dwóch części, przedzielonych kanałem,
wypełnionym wodą. Scena zbudowana na sztucznej wyspie, otoczona jest sztucznymi
ruinami. Fosa z wodą oddziela amfiteatralną, półkolistą widownię. Całość musi
robić piorunujące wrażenie podczas spektakli czy koncertów, granych wieczorową
porą w letnie dni. Choć nie mniejszy pokaz urządziły pawie, dumnie
przechadzające się parkowymi alejkami, ale i eksponujące swoje wdzięki,
wspinając się na antyczne rzeźby, okalające scenę.
|
Pałac na Wodzie od strony jeziora... |
|
...i od drugiej strony jeziora....:) |
|
Patrzcie i podziwiajcie :) |
Słońce dopieszczało lekko opaloną
skórę, ciepły wiatr otulał jak szalem, więc zimne, kremowe lody musiały smakować
wprost wybornie. Zabrakło nam tylko orzechów dla biegających wokół nas
wiewiórek, które z nadzieją spoglądały na delektujących się spacerowiczów, czy
może skapnie im coś z tego dobra.
|
Z tym panem przechadzałyśmy się alejkami parku |
|
Posiadówka na gzymsiku? Czemu nie:) |
|
Baśki szukały czegoś do jedzenia |
|
Bacznie nas obserwowały, zanim wyszły z cienia... |
|
...a potem już śmiało podchodziły pod nogi :) |
Grzechem byłoby nie zajrzeć do
przylegającego Ogrodu Botanicznego. Zwłaszcza w środku lata, kiedy wszystko
kwitnie i wypełnia powietrze cudownym aromatem natury, drażniącym najczęściej
nasze nozdrza w formie perfum, olejków, świeczek czy kadzideł. I chociaż będąc
zawodowym alergikiem, miałam pewne obawy czy ta wizyta nie skończy się
kolejnymi kłopotami zdrowotnymi, to warto było zaryzykować. W końcu niecodziennie
można zobaczyć bananowca w innym miejscu niż miejski stragan.
|
Ogród różany w Ogrodzie Botanicznym |
|
Ogród Botaniczny |
|
Prawie jak pocztówka, tyle, że lepsza :) |
|
A ta roślina jest owadożerna - nie polecam dotykać |
|
Takie pędy chętnie rozłożyłabym we własnym domu |
|
Bananowiec z daleka |
|
Bananowiec z bliska |
Dobry czas to taki, który daje
odpoczynek i wytchnienie. Regeneruje siły, ładuje akumulatory. Dobry czas to
taki, który się wspomina bez względu na upływające lata. Dobry czas to taki,
który na samą myśl wywołuje uśmiech na twarzy. Dobry czas to taki, kiedy wspomnienia
stawiają nam przed oczami tych, z którymi go dzieliliśmy. Dobry czas się mnoży, kiedy
się go dzieli z kimś. To był dobry czas….
Foto by Ula, z którą dzieliłam ten dobry czas....
1 komentarz:
kurczę, jednak ta Warszawa całkiem całkiem jest :]
ostatnie zdjęcie mnie urzekło. magia!
Prześlij komentarz