piątek, 11 maja 2012

Coś z niczego

Bezsprzecznie pierwszym utalentowanym, robiącym coś z niczego, był Pan Bóg. A skoro już stworzył człowieka na swój obraz i podobieństwo, to czemu z tej umiejętności nie skorzystać?


      
Umysł ludzki jest niesamowity. Niecodziennym ciągiem skojarzeń wpadłam na pomysł tego wpisu. Miało być o ostatnim dniu wyprawy. Będzie o urodzinach, wypadzie w góry, malarstwie, rzeźbie i niesamowitości umysłu ludzkiego.

Dzisiaj Magdzia, jedna z towarzyszek moich majówkowych wojaży obchodzi urodziny. Te same, co ja za dwa miesiące. Totalnie nie mam pomysłu, co wówczas będę robić, ale przypomniało mi się, że jedne z poprzednich obchodów mojego pojawienia się na świecie, świętowaliśmy ze znajomymi w Zakopanem. Dostałam wówczas w prezencie obraz, kupiony na ulicy, który artysta wykonał przy mnie. Używał do tego tylko farb w sprayu, podstawek doniczkowych, starych gazet i ostro zastruganego patyka. Sytuacja z kupnem tego obrazu była o tyle zabawna, że nabywcom, którzy chcieli mi go ofiarować w urodzinowym darze, musiałam pożyczyć pieniądze… I teraz tak: Magdzia – urodziny – moje urodziny – prezent – uliczny artysta – Wrocław – Magdzia. Dzieło zakopiańskiego malarza wisi w pokoju nad łóżkiem. Zerknęłam nań, kiedy wysyłałam urodzinowe życzenia. Tym sposobem przypomniałam sobie, że we Wrocławiu także przyglądałyśmy się malarzowi, który w kilkanaście minut stworzył niepowtarzalne dzieło z narzędzi, które pozornie, z malowaniem wspólnego nie mają za wiele, a właściwie nic. Ilu jest takich utalentowanych, potrafiących stworzyć coś z niczego? 

Bezsprzecznie pierwszym był Pan Bóg, a skoro już stworzył człowieka na swój obraz i podobieństwo, to czemu z tej umiejętności nie skorzystać? 
  
To, w jaki sposób ludzkie ręce potrafią wykonać to, co zrodzi się w głowie, nieustannie budzi mój podziw. Spray painting jest tylko jednym z wielu przykładów umiejętności, które człowiek potrafi wykorzystać, by zadziwiać oryginalnością i oszałamiać pięknem. Sand art to kolejna gałąź w dziedzinie ART, pokazująca, że nie trzeba wielkich środków i fachowych narzędzi, by stworzyć dzieło o pierwszorzędnych walorach artystycznych. Kseniya Simonova, ukraińska artystka, zwyciężyła w lokalnej edycji programu typu talent-show w 2009 roku, czyniąc z rysowania na pisaku prawdziwy pokaz sztuki. 

Z bardziej znanych i może częściej spotykanych – carving, czyli umiejętność rzeźbienia w owocach. Głównie używa się do tego arbuzy, ze względu na obszar, który można wykorzystać, ale także konsystencję miąższu i skórę, które pozwalają nie tylko na łatwość rzeźbienia, ale dają także efekty estetyczne, dzięki różnorodności zabarwienia – od ciemnozielonej pasiastej powierzchni, przez seledynowy i bladoróżowy, po soczyście czerwony środek. 

 Odkryłam niedawno, że sztuka rzeźbienia i rytowania reliefów w kamieniach szlachetnych, półszlachetnych i muszlach oraz wykonywanie niewielkich rzeźb oraz bibelotów nazywamy gliptyką. Taka pasja ma przynajmniej swoją nazwę, a jak nazwać tworzenie budowli z wykałaczek?  Może Scott Weaver, autor niezwykłej rzeźby "Rolling through the Bay" wykonanej z 100 000 wykałaczek, nazwie to „scottingiem” albo „weaveringiem”? W końcu poświęcił na budowę tej niezwykłej rzeźby 3 000 godzin, zaczynając prace 35 lat temu. Tak czy inaczej palma pierwszeństwa dla pana za wytrwałość, cierpliwość, motywacje, poświęcenie, oddanie, samozaparcie oraz niesłychanie silną wolę!

Internet jest prawdziwą kopalnią takich cudów. Co i rusz znajduje zdjęcia, filmiki czy opisy powstających z pasją dzieł. Ludzka kreatywność jest po prostu niewiarygodna, budząc mój podziw, popychając w zachwyt, prowadząc w rezultacie do uwielbienia. Ludzie potrafią stworzyć nadzwyczajne rzeczy, które zasługują na miano dzieł sztuki zdecydowanie bardziej niż niejeden eksponat na 4 piętrze Narodowego Muzeum we Wrocławiu. Mój umysł pokojarzył jedynie w piorunującym tempie kilka pozornie nie powiązanych ze sobą faktów, co zaowocowało pomysłem na wpis (wprawdzie nie miałam obrazków przed oczyma, połączonych z bólem głowy, ale myślę, że efekt i tak jest niezły). Nawet nie próbuje wyobrazić sobie, co dzieje się w głowach tych, którzy stali się jego bohaterami. Zważywszy, że człowiek wykorzystuje zaledwie 10% umysłowych komórek… A gdyby mógł wykorzystać więcej? Boję się nawet pomyśleć…


                                             ******************************

 
 Gliptyka - rzeźbienie w muszlach


 
Po prostu znakomite....

 
Carving - rzeźbienie w owocach.
       Równie często jak arbuzy wykorzystuje się dynie


 
Sydney Opera House na arbuzie? Proszę bardzo!


 
Niesamowite....


 
Rolling through the Bay


 
100 000 wykałaczek i 35 lat pracy...


 
Kseniya Simonova i jej niebotyczny spektakl...


   
Spray painting - jeden taki wisi nad moją głową...







2 komentarze:

cici pisze...

a mnie najbardziej zachwyca 3-D painting :)
http://www.hongkiat.com/blog/absolutely-stunning-3d-street-art-paintings/

Belegalkarien pisze...

Znakomite! Rzeczywiście, wrażenie robi ogromne, kiedy z daleka widać trójwymiarowy obraz, a z bliska płaską powierzchnię. Deptałam po takim w Lublinie:) Świetne, naprawdę niesamowite! Myślę, że jeszcze się rozwinę w tym temacie. To co znalazło się we wpisie to tylko namiastka tego, czego człowiek może dokonać...